Czym jest jakość w ochronie zdrowia? Na to pytanie trudno znaleźć odpowiedź, bo mało kto ją u nas ocenia. Z porównywaniem efektów pracy w polskich szpitalach jest tak jak ze standardami – niby wszyscy wiedzą, że powinny czemuś służyć i warto z nich korzystać, ale niewielu się nimi przejmuje.
Czym jest jakość w ochronie zdrowia? Na to pytanie trudno znaleźć odpowiedź, bo mało kto ją u nas ocenia. Z porównywaniem efektów pracy w polskich szpitalach jest tak jak ze standardami – niby wszyscy wiedzą, że powinny czemuś służyć i warto z nich korzystać, ale niewielu się nimi przejmuje. Lubimy za to porównania z Zachodem, mniej zorientowani w światowych realiach sięgają często po przykład Stanów Zjednoczonych (gdyby na polski grunt ktoś chciał przenieść amerykańską medycynę ze wszystkimi jej cieniami i blaskami, gwarantuję, że po miesiącu mielibyśmy biały protest nie tylko pielęgniarek na sejmowej galerii, ale też stażystów, ordynatorów i niezadowolonej profesury), najchętniej jednak przejęlibyśmy po prostu tamtejsze zarobki. A co z jakością i gotowością do rankingowania usług? Na to zgody już nie ma, nawet chęci specjalnej też nie. Narodowy Fundusz Zdrowia zbiera dziesiątki sprawozdań i danych – ale nie wyciąga wniosków z tej biurokratycznej mitręgi przerzuconej na barki lekarzy. Zresztą mierzenie jakości powinno wynikać z zainteresowania samych pracowników, a nie być narzuconym odgórnie rozkazem. Realia są natomiast takie, że nikt nie lubi stawać do wyścigu, który obnaża czyjąś słabość. Polska medycyna jest pod tym względem mało nowoczesna – pacjenci w wielu miejscach czują się usatysfakcjonowani tylko tym, jeśli mogą stanąć przed obliczem doktora, więc inne kryteria nie są w ogóle brane pod uwagę. Jeszcze nie są, wkrótce to się zmieni.
Trudno wyobrazić sobie, jak bez takiej oceny szpitale publiczne przetrwają zderzenie z prywatnymi lecznicami lub placówkami lepiej zarządzanymi. Skoro największą bolączką ochrony zdrowia okazuje się kiepska infrastruktura, a brakuje pieniędzy na jej poprawę – rzetelne pomiary efektów usług powinny stać się priorytetem. Dobre wyniki – wzorem np. Wielkiej Brytanii – trzeba właściwie premiować. Może to byłoby zachętą do upubliczniania efektów pracy oddziałów szpitalnych i klinik? Dotychczasowe rankingi, które można napotkać w prasie, tej roli dziś nie spełniają – są dobrowolne, a nie o wycinkowe pomiary jakości usług powinno nam chodzić. Niezbędny jest profesjonalny system, który obejmie zasięgiem wszystkie placówki medyczne. I gotowość środowiska, które zgodzi się poddać obiektywnej ocenie.
Czy będzie to w Polsce kiedykolwiek możliwe? Odezwie się pewnie chór obrońców status quo, dowodzący, że w medycynie mierzenie jakości nie jest w ogóle możliwe. To nie fabryka gwoździ, w której kontroler dokładną miarką odsiewałby ziarna od plew. Ale wcale nie o empatię ani o zadowolenie chorych chodzi, lecz wymierne efekty pracy: skuteczność zabiegów, odsetek uratowanych, śmiertelność, liczbę zakażeń szpitalnych. Bez rzetelnej wiedzy na ten temat żaden minister zdrowia nie zmądrzeje, ale polegnie każda reforma i rozwodnimy się w bylejakości. Dobre ośrodki nie wyróżnią się niczym, a złe nie będą miały dopingu, by coś zmienić na lepsze. Polscy pacjenci do tej pory wydeptywali ścieżki do szpitali, gdzie wiodła ich zażyłość z lekarzem – byłoby jednak lepiej, gdyby wzięli pod uwagę inny parametr: wiarygodne wyniki leczenia. Wiara w to, że wiedza na ich temat nikomu nie jest potrzebna (a już pacjentom najmniej) przypomina znienawidzone powiedzenie, że rząd sam się wyżywi. Lekarz – wyleczy. Puste szpitale bez chorych świetnie prosperowałyby w tej naszej idealnej rzeczywistości.
Paweł Walewski
Autor jest publicystą tygodnika „Polityka”
komentarz własny
More from Doniesienia
Trzy najczęściej oglądane materiały wideo
Od lat przeprowadzamy wywiady i rozmawiamy z najwybitniejszymi ekspertami medycznymi w Polsce i za granicą. Jesteśmy na najważniejszych konferencjach i …
Pięć najczęściej czytanych artykułów
Stale monitorujemy aktywność naszych użytkowników i obserwujemy, które materiały cieszą się największą popularnością. Analizujemy, dlaczego tak się dzieje, i wyciągamy …
Pięć najciekawszych artykułów, które mogłeś ominąć
Drogi lekarzu, przygotowaliśmy dla Ciebie pięć najciekawszych artykułów, które powinieneś poznać, aby lepiej i skuteczniej leczyć swoich pacjentów. Wiedza medyczna …